Twenty

Nic mu nie odpowiedziałam stanęłam na placach i złączyłam nasze usta. Justin chwycił mnie w biodrach i podniósł na co ja oplotłam go moimi nogami w pasie. Nie przestając się całować Justin podszedł do szafki i posadził mnie na niej. Oczywiście w tym momencie ktoś nam musiał przeszkodzić. Do łazienki wszedł Chris.
______________________________________________________________________

- ym, ja wam chyba przeszkadzam, to może później przyjdę - powiedział Chris. 
- nie no dobra stary i tak już przeszkodziłeś co chciałeś?
- Potrzebuje twojej pomocy w głośnikach a Demi szuka Sel.

Czułem jak Selena trzymała się mnie mocno i unikała kontaktu wzrokowego z Chrisem, przeczuwałem że po prosu dziwnie się czuła gdy zobaczyła że Chris to widział. Przytuliłem ją do siebie.

- Nie, no dobra już idę, zaraz zejdę.
- Spoko - powiedział Chris i poszedł na dół.

- Ej, Sel co jest?
- on nas widział tak? - zapytała przerażona
- myślę że tak. 
- O boże ...
- Sel, przecież to nic takiego nie martw się
- Ale, ja ...
- Sel spójrz się na mnie

Selena stanęła na przeciwko mnie chwyciłem ją za ręce.

- Nie martw, przecież to nic takiego nawet na to nie zwrócił pewnie uwagi. To facet przecież. Dla nas to nic takiego.
- Justin ... ale dla mnie dużo
- Chodźmy na dół i udawaj jakby Chris nigdy to się nie zdarzyło. Zobaczysz, Chris na pewno będzie się zachowywał normalnie... już pewnie o tym zapomniał. W końcu ma tam Demi.
- Dobra masz rację.
- Idziemy?
- idziemy ! Justin zostaniecie trochę dłużej obejrzymy jakiś film?
- Ja z chęcią zostanę, zapytamy Chrisa czy mu się spieszy.

Zeszliśmy na dół zastaliśmy Demi i Chris'a całujących się. 

- o boże Justin widzisz to co ja?
- nooo, widzę że między nimi coś ten tego.

Udałem odgłos że kaszle oboje "odkleili " się od siebie i spojrzeli na nas.

- Chris, Selena pyta czy zostaniemy dłużej jakiś film obejrzeć masz czas?
- Jasne - przytulił do siebie Demi

- ymm, czy my o czymś nie wiemy? - zapytała Selena

Demi się zaśmiała.

- no, można powiedzieć, że tak. 
- Jesteśmy razem - powiedział Chris

Selena rzuciła się na Demi z gratulacjami, a ja z Chrisem poszliśmy montować głośniki.

* Selena *
Byłam tak szczęśliwa że są razem. Boże może będziemy chodzić na podwójne randki ... aaa ale będzie super.

- jeszcze raz gratulacje gratulacje, szczęścia, miłości <3
- Sel, czy mogłabyś mnie już puścić ? - zapytała śmiejąc się.
- przepraszam, oczywiście.
- to szykujemy popcorn, na film. Na jaki masz ochotę? Bo mi to obojętne.
- szczerze wiesz, mi też.

Do kuchni weszli chłopacy.

- z głośnikami wszystko gotowe, to jaki film oglądamy? - zapytał Justin.
- nam to jest obojętne więc wy wybieracie - powiedziała Demi.
- No to ... - Justin z Chrisem spojrzeli na sb i równo powiedzieli - horror!
Na co my się zaśmiałyśmy.
- czemu horror - zapytałam
- bo tak
- a może jakąś komedie?
- nie horror !
- dobra niech będzie, idźcie poszukać jakiś byle by nie bardzo straszy!
Wyszli z kuchni ze śmiechem.
- słysząc ten śmiech już wszystko rozumiem. Oni to zrobili specjalnie wybiorą najstraszniejszy byśmy się do nich tuliły.
- haha, jaka ja głupia nie przyszło mi to do głowy.

Wszystko było już gotowe, poszliśmy oglądać film, był naprawdę straszny, okropny. Cały film tylko wtulałam się w Jusa, a Dem w Chris'a. I tego oczekiwali ... świnie.
Film się skończył, chłopacy pojechali do domu, a my posprzątaliśmy i poszliśmy spać. Jutro ważny dzień ... MY BIRTHDAY <3

...

Wstaliśmy wcześnie rano by pojechać do kosmetyczki w końcu to tylko zwykłe ur. ale będzie na nich dużo znajomych i najważniejsze JUSTIN.

* Justin *

Wstałem rano, i przećwiczyłem piosenkę dla Seleny. Mam nadzieje że jej się spodoba. Ćwiczyłem ją sobie, gdy nagle do pokoju weszła Jazzy. Przestałem grać.
- graj dalej, to ta piosenka dla Seleny?
- tak jak myślisz spodoba jej się?
- Jasne, jest piękna.
- Mam taką nadzieję, dobra teraz mam pytanie mogę tak się ubrać na urodziny ? ( strój )
- o boże Justin !!!
- aż tak źle?
- świetnie, przyznaj się kto ci pomógł?
- sam sobie kupiłem?
- na pewno?
- tak?
- no to gratulacje braciszku w końcu masz styl !
- yy "dzięki" - zaśmiałem się

Reszta czasu, jakoś minęła, aż w końcu nadszedł czas. Zadzwoniłem do Demi, że jadę już w to miejsce, ona miała coś wykombinować by tam zaciągnąć Selenę.

Dojechałem, Chris zajmował się muzyką miałem przy sobie prezent który kupiłem ( naszyjnik z zawieszką korony ) i kupiłem do tego kwiaty. Miejsce w którym byliśmy to była taka mała część parku na która nikt nie przychodzi jest ona nad brzegiem jeziora. Jest tam, ślicznie lecz nikt tam zawsze nie przychodzi bo droga do dojścia tu jest zarośnięta cała i nic nie widać. Zawsze tu przychodzę gdy coś się stanie lub coś.

* Selena *

Wyszykowałyśmy się, i zostało nam jeszcze dość czasu do przybycia gości, więc się nudziłyśmy Demi wpadła na pomysł byśmy poszły się przejść. Nie miałyśmy co robić więc nie miałam nic przeciwko poszliśmy. 

Szliśmy w stronę parku, doszliśmy na park, a Demi szła na sam koniec nie było już tam ludzi, było jakoś dziwnie pełno wysokich krzaków i wgl.

- Demi, gdzie my idziemy?
- a w tako jedno miejsce?
- jakie miejsce?
- nie ważne chodź.
- Dem, co ty kombinujesz? Nie pójdę nigdzie dopóki mi nie powiesz. ......... chwila, czy ty też słyszysz muzykę?
- no, chodź zobaczymy co tam się dzieje
- czy ty nie normalna jak nam się coś stanie?
- przecież zobacz tam są schody w dół.
Podeszłam do schodów spojrzałam w dół, i zobaczyłam ładną zieloną trawę brzeg jeziora piękne kwitnące kwiatki, i nadal słyszałam tą muzykę dobiegającą z stamtąd
.
- dobra jednak chcę iść - powiedziałam

Zeszliśmy schodami w dół.

- boże jak tu pięknie. :) 
- dokładnie - ktoś powiedział

- usłyszałam ten głos, odwróciłam się w prawo i zobaczyłam Justin'a. W tym momencie włączyła się muzyka, Justin zaczął śpiewać, a ja płakać.

____________________________________________________________________

Przepraszam was bardzo bardzo że musieliście tyle czekać na ten rozdział. Dlaczego tyle czasu? Napisałam o tym poprzedni post jeśli ktoś jest ciekawy :* 

Mam prośbę jeśli przeczytaliście rozdział skomentujecie go błagam <3 To dla mnie ważne ;*