Seventeen

Podszedłem bliżej niej i chwyciłem jej policzek odwróciłem w moją stronę i pocałowałem. W tym momencie to już w ogóle się zawstydziła. Hhaah czy ona musi być taka słodka.

- Selena !!!
- Co? - zapytałam przestraszona
- Bym zapomniał!!! Jaki ja głupi ...
- Ale o co chodzi?
________________________________________________________________________________

- ale powiesz mi w końcu o co chodzi?
- Pójdziesz ze mną na bal?
- Hhaha, Justin, no jasne że tak.
- uhhhh całe szczęście ... bal za 4 dni a ja całkowicie zapomniałem
- nie ma sprawy skarbie ;*
- ooo teraz to ty mnie będziesz nazwać skarbem
- dobra jak chcesz nie będę ... - walnęłam go w ramie.
- nie no nie, mi to się tam podoba. - dałem jej buziaka

* Demi *

Razem z Chrisem się super dogadywaliśmy, dowiadywaliśmy się o sobie coraz więcej rzeczy, był naprawdę super chłopakiem. Ale na razie jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chcieliśmy jakoś połączyć Selenę i Jusa, więc zostawiliśmy ich samych aby spędzili razem czas. Poszliśmy się przejść brzegiem jeziora a Selena z Justinem poszli w drugą stronę.

- I jak ci się podoba w LA?
- Jestem tutaj dopiero pierwszy dzień a już mi się strasznie podoba. Poznałam ciebie to jest wielkim plusem, poznałam Justina. Czuję że te wakacje będą niesamowite, dzięki wam.
- o to miło. A skąd przyjechałaś?
- mieszkam w Madrycie
- w Hiszpani?
- Tak.
- Ooo, tam na pewno jest pięknie
- nie aż tak jak tutaj.

Chodziliśmy sobie po piasku poopowiadałam mu jak jest w Hiszpanii, powygłupialiśmy się. Aż w końcu zrobiło się troszkę późno.

- Wybacz, Chris fajnie mi sie z tobą rozmawia i wgl. ale będę musiała iść, próbuję się dodzwonić do Seleny ale nie odbiera pewnie jest już w domu.
- Nie ma sprawy. Odprowadzić cię?
- Jak możesz to jasne :)

- To jak z tą imprezą? Co z nią?
- Właśnie impreza będzie u Sel, w domu. Selena załatwia wolną chatę, już zaprosiła osoby ale o was mi nic nie mówiła ale założę się że chce was zaprosić, a jak nie to ja to zrobię. Będziesz mi musiał pomóc w muzyce, bo nie za bardzo się w tym orientuję nie wiem co z tymi głośnikami i wgl. Pomógł byś.?
- Jasne, to dasz mi znać kiedy mam wpaść zrobić?
- Tak.
- Właśnie Demi, mam pytanie wiem że się znamy tylko 1 dzień, ale mam za 5 dni bal na zakończenie szkoły i nie mam z kim iść. Pójdziesz ze mną?
- Ja?
- Yhym ... wiem że mało się znamy, ale jesteś jedyną osobą z którą chciałbym pójść
- A wpuszczą mnie?
- Tak, mogą jak osoby towarzyszące osoby spoza szkoły.
- Skoro tak to spoko, mogę pójść z tobą.
- Dziękuję naprawdę.
- Nie ma za co. Dobra to ja już muszę iść. Pa do zobaczenia ;*
- Pa - podszedł i dał mi buziaka w policzek to takie słodkie. Ciesze się że nie próbuje od razu czegoś więcej jak inni.

Weszłam do domu, i o dziwo nie zastałam tam Seleny. Myślałam że już będzie w domu, ale jednak chyba mój i Chrisa plan wypalił i się gdzieś szwendają po mieście. Wykorzystując czas że jej nie ma postanowiłam zrobić coś do jedzenia dla nas, włączyłam sobie muzykę i poszłam do kuchni coś przyszykować.

* Justin *

- Dobra to ja już naprawdę muszę iść odprowadzisz mnie?
- Jasne, chodźmy
- Justin, mam takie dziwne pytanie ... kim chcesz byc w przyszłości, gdzie idziesz dalej po szkole? Bo już za kilka dni zakończenie.
- Szczerze, nie wiem, zawsze chciałem być muzykiem, ale to tylko takie marzenie ...
- nigdy nie słyszałam jak śpiewasz ...
- I chyba nie usłyszysz
- Ej ! Sam zawsze mówisz nigdy nie mów nigdy, więc się nie poddawaj. Wierzę w ciebie.
- Dziękuję.
- Zaśpiewaj mi coś
- Tu i teraz? Na ulicy.. ?
- Tak.
- Nie Selena, proszę obiecuję że kiedyś zaśpiewam dla ciebie ale nie teraz okej ?
- Okej, trzymam za słowo będę sie upominać
- A ty kim byś chciała zostać?
- Ja zawsze chciałam być aktorką.
- Ooo, to dlaczego w żadnych apelach nigdy nie występowałaś i wgl?
- Justin ... nie zapominaj o tym jaka ja byłam.
- ah no tak, tamta Selena, nie udzielała by się w szkole w apelach.
- Ej ... !
- No co mówię prawdę. Nawet nie wiesz jak się cieszę że już taka nie jesteś.
- nie obrażę się, bo wiem że masz rację.
- Zauważyłaś że oboje chcemy pracować w show biznesie?
- Hah, tak też to zauważyłam :)

Podeszła dała mi buziaka.

- a to za co? - zapytałem
- na pożegnanie.
- co ? czemu?
- Justin jesteśmy już pod moim domem.
- Co? Już, o boże nawet nie zauważyłem.
- To Pa :* - powiedziała Selena i zaczęła się oddalać. Chwyciłem ją za dłoń i przyciągnąłem

- co? - zapaytała
- nie pożegnasz sie? - zrobiłem smutną minkę
- przecież dałam ci buziaka
- ale ja nie chce takiego sobie zwykłego buziaka...

*Selena*

Pocałował mnie tak jak jeszcze nigdy. To było niesamowite. Czułam jak mi motylki latają w brzuchu. To niesamowite uczucie, być w objęciach/całować się z osobą którą naprawdę kocham. A nie z kimś z kim jestem dla szpanu pokazu czy coś w tym stylu. W końcu oderwałam się od jego ust. Popatrzyłam mu się w oczy i powiedziałam

- Dziękuję

______________________________________________________________________________

No to macie 17 rozdział troszkę krótki ale mam nadzieję że się spodobał. ;*

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!