sobota, 28 grudnia 2013

Twenty-Two


Zawsze czytajcie notkę pod rozdziałem tam są zazwyczaj informacje dotyczące następnego rozdziału.

Gdy piosenka się już kończyła wszyscy zaczęli KRZYCZEĆ
_____________________________________________________________

Wszyscy zaczęli KRZYCZEĆ Gorzko! Gorzko! Gorzko! Gorzko!

Nie marnowałem czasu tylko od razu ją pocałowałem. Wszyscy zaczęli być brawa. Zaśmiałem się podczas pocałunku.

- Nie śmiej się jak się całujemy! - powiedziała Selena
- dlaczego ?
- bo to dziwne uczucie :)
- naprawdę?
- tak, naprawdę patrz. - pocałowała mnie i się zaśmiała podczas pocałunku
- Ey ! To serio dziwne ! Nie rób tak więcej.

Oboje wybuchnęliśmy śmiechem.  Do końca imprezy bawiliśmy się świetnie. Ja się nieźle rozkręciłem, szalałem z Chrisem a Selena z Demi miału niezły z nas ubaw.

Około godziny 4 nad ranem impreza się skończyła wszyscy poszli do domu. I my też.

* Selena *

Byłam wykończona, Justin Demi i Chris na pewno też. Tak bardzo chciałam by Justin został na noc

- Justin?
- tak?
- Mam prośbę, zostań u mnie na noc. Boję się sama spać. Proszę. - przytuliłam się do niego
- Jeśli chcesz, oczywiście, dla mojej księżniczki w dniu jej urodzin wszystko.

Justin został na noc u mnie. Spędziliśmy razem noc, mogę szczerze powiedzieć że to była najlepsza noc w moim życiu. Tak zrobiliśmy to i było niesamowicie. Naprawdę go kocham.

* Justin *

Przebudziłem się rano i chciałem powiadomić Sel że już jadę do domu bo Jazzy została sama ale ona tak słodko spała, że nie mogłem jej obudzić. Zostawiłem jej kartkę na stoliku i pojechałem do domu. Chris jeszcze chyba tam został.

W drodze do domu myślałem o poprzedniej nocy. Nie wierzę że to się stało. Naprawdę. Dojechałem do domu otwieram drzwi a tu pusto. Jazzy nie ma. Wszedłem do jej pokoju nie ma jej. Przestraszyłem się bo w pokoju było wszystko porozwalane. Powyrzucane z szaf itp.

W tym momencie moje serce zaczęło walić jak opętane. Gdzie ona jest? Co tutaj się stało? Chwyciłem szybko za telefon i zacząłem dzwonić do niej. Nie odbierała. Dzwoniłem chyba z 20 razy ale bez skutku. Zacząłem przeszukiwać dom, miałem nadzieje że znajdę jakąś kartkę od niej z informacja gdzie jest lub coś ale nic nie znalazłem.
Po chwili zadzwonił mój telefon. Nawet nie spojrzałem na ekran tylko do razu odebrałem.

- Jazzy!?- spytałem, a raczej krzyknąłem
- Nie, Selena.
- Przepraszam, miałem nadzieję że to Jazmyn - powiedziałem zmartwionym głosem
- Justin, coś się stało?
- Jazzy nie ma.
- Jak nie ma? Czekaj na mnie zaraz u ciebie będę.

Rozłączyła się. Strasznie się martwiłem o Jazmyn, a jak jej coś się stało? Nie wytrzymię. To moja wina nie powinienem jej zostawiać samej na noc.

Po niecałych 5 minutach Selena weszła do domu.

- Justin !!!
- Selena?
- Tak to ja przyjechałam jak najszybciej mogłam. Co się stało?
- Nie wiem przyjechałem wchodzę do domu i jej nie ma. Nie martwiłem się tak dopóki nie wszedłem do jej pokoju.
- Co tam jest?
- Sama zobacz.

Weszliśmy do pokoju Jazzy. Selena się zatrzymała przy drzwiach i się nie ruszała.

- O Boże, co tu się stało!?
- No właśnie nie wiem, jak jej się coś stało? Nie podaruje sobie tego, to ja ją zostawiłem samą w domu.
- Nie Justin, to ja cię namawiałam do tego byś u mnie został. Poczekaj mam numer do Rocky zadzwonimy może ona wie coś.
- Okej.

- Halo? Rocky?
- Tak?
- Jak dobrze że odebrałaś wiesz może gdzie jest Jazmyn?
- U mnie.
- U ciebie!? - zapytałam, by się upewnić czy się nie przesłyszałam

Justin usłyszał moje pytanie i zabrał mi telefon.

- Rocky !! Jazzy jest u ciebie !?
- Tak jest u mnie.
- Huuuu - odetchnąłem z ulgą. - Dzięki Bogu. Nic jej nie jest? Daj mi ją!
- Wątpię czy będzie chciała z tobą rozmawiać.
- dlaczego? co ja zrobiłem?
- Nic, Justin. Nic nie zrobiłeś ona nie chce z nikim rozmawiać.
- Coś się stało?
- No można tak powiedzieć.
- Daj mi ją proszę, proszę daj mi ją.

Po chwili usłyszałem cichy zapłakany głos w słuchawce.

- Justin?
- Jazzy? Nic ci nie jest?
- Nie, nie jest. Mógłbyś po mnie przyjechać.
- Oczywiście zaraz będę.

______________________________________________________________________

No to macie rozdział 22 :) Mam nadzieję że wam się spodobał ;3 Kolejny będzie dopiero po nowym roku :D I jak wam minęły święta, dostaliście coś z Jusem ? :) Ja ogólnie to nie oprócz biletu na Believe Movie :)
Jedziecie ? Ja jadę do Poznania na Maltę 25 (sobota) A wy ? :*

Jak będzie 20 kom. - będzie następny rozdział :) Jak nie będzie będę czekać tak długo aż będzie :) ( Ale wcześniej niż po nowym roku nie będzie )

Więc przeczytałeś skomentuj ! 20 kom musi być ;**

23 komentarze:

  1. Jestem pierwsza :D *.* Kocham to opowiadanie <3 Mogłaś opisać choć trochę stronę +18 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, próbowałam ale nie mogłam hahaha to takie dziwne uczucie pisać o tym ;D

      Usuń
  2. Genialny!*.*
    Nie mogę doczekać się nexta!<33

    OdpowiedzUsuń
  3. *o* Boskie *o*
    Ciekawa jestem co sie stało z Jazzy. Czekam na nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski *.* czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny ;** czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyno boski czekam na następny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepszy :* Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny rozdział,będę czekać niecierpliwie na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to opowiadanie < 3 i proszę cię nie przestawaj pisać . Masz talent siostra ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham Cie i ten rozdzial moja ty kochana Ewelinko :**** Twoja Martusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww *-* Ja cię kocham bardziej :* < 3 IDEALNA ! <3

      Usuń
  11. o jezuki..czekam na NN oby był szybko

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham to opowiadanie <3 ciekawe co z Jazzy... czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. dawaj, następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Boski. *.*
    Czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski *-* dawaj następny <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  16. + od dzisiaj siedze i czytam ten blog od pierwszego rozdzialu i jest nawet fajny :-). Tylko rozdzialy sa bardzo krotkie i czasami zdania nie trzymaja sie kupy :-) ale poza tym to swietny pomysl na bloga :-) pozdrawiam @olaa_15

    OdpowiedzUsuń